Między
jednym tygodniem
a drugim
jak między spojrzeniem
twoim i moim
gdzie każdy przedmiot
codziennych trosk
malujesz barwami
tęczy
jestem
między jednym słowem
wypowiedzianym
na przekór
a drugim zamarłym
w lodowych przestrzeniach
doznań nagłych
milczysz
nie widząc zdarzeń
pośrodku których
jesteś sam
jedyny sprawiedliwy
z wyciągniętym sercem
na zgodę