czwartek, 26 stycznia 2012

* * *

Wieczorami
spóźnieni pół wieku do zdarzeń
z worka snu wyjmujemy
szczęśliwe godziny
kładziemy je na stole
obracamy w palcach

okna w noc otwieramy
szeroko z nadzieją
bo nie ma takiego złodzieja
co ukradłby nasze marzenia