piątek, 11 stycznia 2013

* * *

przechodzimy
z mroku w mrok
tacy sami, niezmienni

czasem
przeraża nas świat
jego obcość i dzikość
wywołująca paniczny lęk
w skroniach
pojawia się tępy ból
sprzeciwu
wobec rzeczywistości
 
w zgiełku ulicznych kłótni
za rogiem
gubię wątek istnienia
 
ty jesteś jak opoka
osłaniasz mnie
przed złem
to
przywraca wiarę
że kiedyś chmury przeminą
i znów zaświeci słońce
nad całym światem