Niebo
pod osłoną nocy
opatulona srebrem księżyca
piszę
pożyczam od nieba atrament
jego granatem zapisuje
kolejne kartki
odpowiadam sobie
pytaniem na pytanie
retoryczne
i takie na które świat
dotąd nie poznał odpowiedzi
ręce mi drżą
bo jeszcze nie znalazłam
wszystkich odpowiedzi
nie wystarczy mi nieba
by napisać świat od nowa