* * *
przechodzimy
z mroku w mrok
zmienni
dzielimy świat na pół
idziemy
szukać raju
ta droga
to ucieczka
pustych słów
donikąd
fale wzburzonej rutyny
codzienności
przygniata swym ciężarem
budzi nienawiść
cyrk
miliona masek
kres sztuczności
kryją się ludzie przed sobą
kłamią
sztucznie się uśmiechając
uciekają
innych przeklinając
dobro ze złem się prowadza
a śmierć z życiem
nie krzycz
szkoda słów
tak już jest
bez powodu