nikt jej nie dostrzegał
była zwykłym człowiekiem
nie skarżyła się
była matką
tylko
nikt o nic nie pytał
gdy chodziła w łachmanach
przechodzili obojętni
kiedy odeszła
żegnały ją tłumy
w milczeniu
patrzyli na siebie wilkiem
mogli działać
wcześniej
nikt nie czuł się winny
biedna kobieta
nie zasługuje na pamięć
dla takiej
nic nie trzeba robić?
zostaje tylko ta
wstrętna obłuda
że jesteśmy równi