piątek, 22 lutego 2013

* * *


wdrapując się
na szczyt 

trzeba pokonać 
bezsilność
ominąć ludzki fałsz
kamiennego szlaku
i zmęczenie życiem

myśl 
goni wspomnienie
uśmiech 
zaciera łzy
oddech 
zakłóca równy krok
zwalnia

strome brzegi 
kaleczą
zabliźnione 
niedawno rany
słońce oślepia
smutkiem 
wymalowane oczy

im bliżej nieba
tym chmury nad głową 
gęstnieją
otulając puchem
zatroskane zwycięstwo