* * *
mury starego zamczyska
porośnięte bluszczem
spokój
przeszywający świt
zakłóca szelest
ktoś tu jest?
mgła rozstępuje się
przechodzimy
przez jej wrota
w tle ponura melodia
przeklętych
w lochach
czekają na karę
za swoje błędy
odpocznij wędrowcze
ta cisza wokół
to tylko
westchnienie
obolałej duszy