nie każdą winę
da się odkupić
nie ma takich uczynków
które są dobre
na wskroś
nie ma takiej kary
przed którą padniemy
na kolana
krąbrni
zapatrzeni w siebie
realizujemy
chytry plan sukcesu
depcząc marzenia innych
rozpychając się łokciami
brniemy po kolana
w konwenansach
brudu i kołtuństwa
zatracając
swoje człowieczeństwo
za srebrniki
nie ma takiego czyśćca
w którym da się
wyprać
zabłocone sumienia